Wspomnienie lata i szybkie domowe pizze
Kiedy zaczyna brakować słońca w pierwszej (niestety) kolejności ratuję się tzw. comfort food, czyli czymś pysznym, prostym i szybkim w przygotowaniu jednocześnie i, co najważniejsze, poprawiającym nastrój. Oglądając zdjęcia z wakacji pełne słońca przypomniałam sobie o tych mini pizzach. Ich urok polega też na tym, że resztki z lodówki znajdą zastosowanie:)
Zobaczcie i spróbujcie:)
Składniki:
opakowanie chlebków pita
pomidory w puszce
bazylia świeża - pęczek, ale może być też suszona
czosnek
cebula
resztki serów z lodówki - trochę cheddara, garść parmezanu, zwykłego żółtego sera, mozzarella
rukola
opcjonalnie: papryka, cukinia, pieczarki - również resztki
zioła włoskie lub do pizzy
Co z tym zrobić?
Chlebki przekrawamy na pół, sery ucieramy na grubych oczkach i łączymy ze sobą.
Pomidory w puszcze, ząbek czosnku i bazylię miksujemy - sos gotowy!
Warzywne resztki kroimy na kawałeczki - dobre zadanie dla maluchów uczących się kroić, mój Pablo jest tym procesem zafascynowany i chętnie mnie wyręcza:)
Smarujemy chlebek sosem, dajemy garść mieszanki serowej, warzywa, zioła i do pieca na 6-7 min. albo, jak w naszym przypadku, na grilla i gotowe! A jakie dobre i pachnące!
Uzupełnieniem dania głównego jest moim zdaniem lider deserowy w comfort food w postaci ciasta czekoladowego z malinami, którego przepis znajdziecie u mojej serdecznej przyjaciółki o tutaj: brownie z malinami
A poniżej kilka zdjęć z tarasowych przyjemności:)
Mam nadzieję, że i wy macie co wspominać z lata a pizze umilą te chwile, smacznego i do napisania!:)
Ooooo! Jezu te mini pizze były obłędne! PS. Chcę już lato ;)
OdpowiedzUsuń